Firma Pokémon wygrywa pozew przeciwko chińskim firmom naruszającym prawa autorskie Uznany za winnego powielania postaci Pokémon
Kłopoty zaczęły się w 2015 r., kiedy chińscy programiści wypuścili grę „Pokémon Ponowne wydanie potworów”. Mobilna gra RPG wykazała niesamowite podobieństwo do serii Pokémon, a postacie wyglądały podejrzanie jak Pikachu i Ash Ketchum. Poza tym rozgrywka odzwierciedlała nawet turowe bitwy i zbieranie stworzeń, które stały się synonimem Pokémonów. Chociaż firma Pokémon nie jest właścicielem formuły łapania potworów i istnieje wiele gier nią inspirowanych, twierdzili, że Pocket Monster Reissue przekroczył granicę od zwykłej inspiracji do rażącego plagiatu.
Na przykład ikona aplikacji gry wykorzystywała tę samą grafikę Pikachu z Pokémon Żółte pudełko. W reklamach gry wyraźnie pojawiali się Ash Ketchum, Oshawott, Pikachu i Tepig, bez jakiejkolwiek zmiany koloru. Ponadto nagrania z rozgrywki online przedstawiają wiele znanych postaci i Pokémonów takich jak Rosa, postać żeńska z Black and White 2 oraz Charmander.
Zdjęcie z perezzdb na YouTubeWiadomość o pozwie pojawiła się po raz pierwszy we wrześniu dwóch tysięcy dwudziestego drugiego roku, kiedy firma Pokémon Company początkowo domagała się ogromne siedemdziesiąt dwa i pół przecinka miliona odszkodowania wraz z publicznymi przeprosinami na głównych chińskich stronach internetowych i platformach mediów społecznościowych. W pozwie żądano także zaprzestania rozwoju, dystrybucji i promocji gry naruszającej prawa.
Po długiej batalii sądowej, Sąd Ludowy Pośredniego w Shenzhen stanął wczoraj po stronie The Pokémon Company. Choć ostateczny wyrok nie spełnił początkowego siedemdziesięciu dwóch i pół miliona żądań, nagroda piętnastu milionów stanowi mocny sygnał dla deweloperów, którzy próbują wykorzystać ugruntowaną franczyzę. Trzy z sześciu pozwanych firm złożyły apelację.
W tłumaczeniu z artykułu GameBiz na ten temat firma Pokémon Company zapewniła fanów, że „będzie nadal pracować nad ochroną jej własności intelektualnej, aby wielu użytkowników na całym świecie mogło cieszyć się treściami Pokémon w spokoju ducha”.
„Nikt nie lubi pozywać fanów” – powiedział były dyrektor prawny w The Pokémon Company
„Nie wysyła się od razu usunięcia” – powiedział McGowan. „Poczekasz, aż dostaną fundusze, na Kickstarterze lub w podobny sposób. Jeśli dostaną fundusze, wtedy się angażujesz. Nikt nie lubi pozywać fanów”.
McGowan podkreśliła, że zespół prawny The Pokémon Company zazwyczaj dowiaduje się o projektach fanów poprzez relacje w mediach lub osobiste odkrycia. Porównał to do nauczania prawa dotyczącego rozrywki, gdzie radzi studentom, że zwrócenie uwagi prasy może w sposób niezamierzony zwrócić uwagę firmy na ich projekty.Pomimo tego ogólnego podejścia zdarzały się przypadki, gdy firma Pokémon Company wydała nakazy usunięcia treści projekty wentylatorów o niewielkiej przyczepności. Obejmuje to przypadki dotyczące narzędzi do tworzenia stworzonych przez fanów, gier takich jak Pokémon Uranium, a nawet wirusowych filmów przedstawiających stworzone przez fanów FPS polujące na Pokémony.